Obraźliwe określenia, takie jak „mordercy w kitlach”, padły na jednym z forów społecznościowych skierowane do szpitala w Świnoujściu. Teraz osoby, które zamieściły te komentarze, są zaskoczone, gdy zostają wezwane do ich sprostowania. Ta sprawa przyciągnęła uwagę radnych lewicy ze Świnoujścia, którzy poprosili szpital i władze miasta o wyjaśnienie tej kwestii.
Te kontrowersyjne komentarze, dla jednych uważane za hejt, a dla innych po prostu opinie, stały się przedmiotem zainteresowania Doroty Konkolewskiej, prezes szpitala miejskiego w Świnoujściu. Na forum publicznym doszło do tak dużej fali negatywnych opinii, że personel szpitala postanowił zabrać głos, nie zgadzając się na mowę nienawiści. Wśród tych komentarzy były wulgaryzmy, obelgi i dezinformacje. Prezes Konkolewska podkreśliła, że trudno nazwać „opiniami” wpisy mówiące o placówce jako o „rzeźni”, „umieralni” czy nazywające personel „mordercami w kitlach”.
Autorzy takich wpisów otrzymali wezwania do ich sprostowania, pod rygorem sądowym. Joanna Agatowska, radna świnoujskiej lewicy, uważa jednak, że to zastraszanie i twierdzi, że mieszkańcy mają prawo krytykować instytucje publiczne. Według niej powinniśmy wykazywać większą odporność na krytykę.
Prezes Konkolewska jest zdania, że niezadowolenie można wyrazić w bardziej właściwy sposób i miejscu. Zasugerowała, że zamiast zostawiać negatywne komentarze na portalach społecznościowych, pacjenci powinni zgłosić swoje obawy bezpośrednio do szpitala. Tylko w ten sposób mogą mieć pewność, że ich sprawa zostanie rozpatrzona i wyjaśniona.